Słaby plon kukurydzy kiszonkowej w 2019

Bardzo sucha pogoda w tym roku przyczyniła się do przetrzebienia wielu polskich upraw. Informacje dla rolników twierdzą, że ze wszystkich rejonów naszego kraju dochodzą wieści o dużych stratach jakie zadała im niekorzystna pogoda. Z tego powodu w roku 2019 zbiór kukurydzy kiszonkowej zaczął się bardzo wcześnie, bo już w sierpniu. Niedobór wody w glebie sprawił, że rolnicy zdecydowali się przyspieszyć plon i ratować to co jeszcze zostało z upraw. Mimo to wyraźnie widać straty w postaci bardzo słabego plonu.

Newsy rolnicze mówią, że szczególnie poszkodowane były województwa centralne Polski, czyli województwa wielkopolskie i łódzkie oraz część województwa lubuskiego. Nieco lepiej jest natomiast na wschodzie kraju, ale nawet najbardziej urodzajne obszary jak województwo podlaskie ucierpiały znacznie. 

Poziom strat w rolnictwie

To już drugi z kolei rok, w którym plon kukurydzy kiszonkowej został osłabiony silnymi suszami. Nie była ona wprawdzie tak silna jak w zeszłym roku, ale wciąż przyniosła duże straty. Polski Związek Producentów Kukurydzy skarży się, że susza przyczyniła się do znacznego pogorszenia jakości zbieranej kukurydzy kiszonkowej. Według portalu zawierającego porady rolnicze sam zbiór suchej masy był o 30% mniejszy od średniej rocznej.

Prezes PZPK, Eugeniusz Piątek, podaje, że blisko 100 tysięcy hektarów upraw kukurydzy kiszonkowej ze względu na bardzo słabą jakość przeznaczona została do przerobienia na paszę dla zwierząt. Zgodnie z innym portalem rolniczym jednocześnie tego typu pasza ma mniejszą niż normalnie wartość energetyczną ze względu na zwiększony udział włókna pokarmowego. Nadmiernie wysuszona kukurydza nie nadaje się już do kiszenia.

Innym problemem był bardzo niski wzrost roślin, co z kolei przełożyło się na niewielką biomasę. Na niektórych plantacjach rośliny urosły do zaledwie metra i od razu zaczęły zasychać, nie nadążając nawet z zawiązaniem kolb. Nie brakowało w tym roku plantacji które całkowicie nie nadawały się do zbioru, co jest ważną informacją dla rolników.

Sytuacja kukurydzy kiszonkowej w Europie

Susza dotknęła uprawy kukurydzy kiszonkowej we wszystkich państwach Europy. Znany portal rolniczy donosi, że w Belgii, Włoszech, Niemczech i Wielkiej Brytanii mimo zwiększonego areału pod uprawę zbiory nie spełniły oczekiwań ekspertów i samych rolników. Nieco lepiej było w Danii, gdzie początkowo hodowców zaniepokoił chłodny i suchy maj, ale z czasem lato przyniosło korzystniejszą aurę pod wegetację kukurydzy, zgodnie z poradami rolniczymi.

Niemieckie Federalne Ministerstwo Rolnictwa twierdzi, że chociaż ogólne zbiory są w tym roku lepsze niż w zeszłym roku, to i tak są one poniżej długoterminowej średniej. Sytuację dodatkowo pogarsza fakt, że zgodnie z newsami rolniczymi ubiegły rok był również wyjątkowo pechowy dla rolnictwa, więc hodowcy bydła i nierogacizny najczęściej nie mają już zapasów kiszonki z zeszłego roku, co z kolei oznacza, że muszą korzystać z aktualnych zbiorów.

Wpływ na ceny

Mimo oczywistego niedoboru jaki wywołały słabe zbiory ich cena w skupach i tak była niska. Przyczyn jest kilka. Po pierwsze w momencie zbiorów zawsze spada cena produktu ze względu na znaczny wzrost podaży. Po drugie zapotrzebowanie na kiszonkę zmniejszyło się ze względu na spadek pogłowia trzody chlewnej, którą wywołała epidemia ASF.